Podczas trwającego w tureckiej Antalyi Finałowego Indywidualnego Turnieju Kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu znakomicie strzelała Wioleta Myszor, zawodniczka LKS Łucznik Żywiec. Polka, awansując do 1/4 finału, zdobyła „przepustkę” do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu.
O skali trudności turnieju świadczy fakt, że do rywalizacji indywidualnej o 8 „biletów” na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu przystąpiło 98 kobiet z 46 krajów. Wioleta Myszor od samego początku rywalizacji prezentowała wysoki poziom sportowy, uzyskując wysokie wyniki w pojedynczych seriach.
Pierwszy zwycięski pojedynek w 1/48 finału Wioleta Myszor stoczyła z reprezentantką Kuwejtu, Soad Albahar, wygrywając 6:2.
Drugi pojedynek w 1/24 finału Wioleta Myszor stoczyła z reprezentantką Ukrainy, Olhą Chebotarenko, który wygrała po zaciętej walce 6:4.
Trzeci pojedynek 1/16 finału, w którym przeciwniczką była reprezentantka Wietnamu, Do Thi Anh Nguyet, toczył się już całkowicie pod dyktando Wiolety Myszor. Polka, strzelając kolejno 28, 28, 27 punktów, nie dała szans rywalce, wygrywając 6:0.
Czwarty, decydujący o awansie pojedynek z zawodniczką z Wietnamu, Loc Thi Dao, rozpoczął się od przegranego seta 24:26. W drugim secie, strzelając 24 punkty, Wioleta Myszor doprowadziła do remisu, gdyż jej przeciwniczka uzyskała o 2 punkty mniej. W kolejnych dwóch zwycięskich setach Polka pokazała, że jest bardzo mocna, i strzelając 29, a następnie 27 punktów, zdemolowała przeciwniczkę, zapewniając sobie awans do Igrzysk Olimpijskich.
Dopiero w 1/4 finału nasza reprezentantka została pokonana przez zawodniczkę z Indii, Kaur Bhajan, która strzelała znakomicie: 29, 27, 30. Pomimo dobrej postawy Wiolety Myszor (27, 24, 28) zwyciężyła 6:0 w setach. Nie miało to jednak już większego znaczenia, gdyż celem było zdobycie biletu na Igrzyska, który Żywczanka miała już w „kieszeni”.
Warto nadmienić również, że druga w tym turnieju z Polek, Klaudia Płaza, wygrała 3 pojedynki, awansując do 1/16 finału. Niestety, przeciwniczka z czwartego pojedynku, Yaylagul Ramazanova (Azerbejdżan), okazała się mocniejsza, zwyciężając 6:0. Dobra postawa Klaudii we wcześniejszych pojedynkach na pewno zaowocuje w przyszłości, a młoda, 21-letnia zawodniczka z Żywca da jeszcze o sobie znać.
Trener klubowy Jan Lach nie krył wzruszenia, ciesząc się z awansu swojej wychowanki. Występ podsumował podczas rozgrywanych w dniu dzisiejszym zawodów „Pucharu Beskidów” w Żywcu słowami: „26 lat ciężkiej pracy będzie ukoronowaniem kariery Wiolety Myszor, która już dwukrotnie była zawodniczką 'rezerwową’ na Igrzyska Olimpijskie.”
Gratulujemy awansu na Igrzyska Olimpijskie zawodniczce, trenerowi klubowemu Janowi Lachowi oraz trenerowi kadry narodowej Piotrowi Piątkowi. A na Igrzyskach Olimpijskich życzymy „połamania strzał”